poniedziałek, 2 marca 2015

W każdym z Nas tkwi Pacman...

Pamiętacie tą grę, w której mała żółta kulka pożerała wszystko co spotkała na swojej drodze ??
Może to dziwna metafora,ale gdy w końcu obudziłam się niczym niedźwiedź ze snu zimowego, wkładając kolejny kawałek pizzy do ust zdałam sobie sprawę z tego, że stałam się właśnie taką wielką żółtą kulą która połyka wszystko na co padnie jej wzrok ( dobrze, że wazonu nie zjadłam-choć było już blisko).
Zaczęło się od zimowej handry, później Mikołajki, Święta, Sylwester, Nowy Rok, Trzech Króli, urodziny, imieniny, walentynki, tłusty czwartek, chudy piątek i mogłabym tak wymieniać do jutra bo przecież, każda okazja jest dobra żeby jeść wszystko czego nie powinniśmy.
Niedopinające się jeansy i kurczące się bluzki zganiałam na pranie w za wysokiej temperaturze (ale ze mnie huj**a Pani domu skoro nawet pralki nie potrafię nastawić-myślałam.
Stanęłam na wadze, ale Ta jak na złość się zepsuła i za każdym razem pokazywała o 4kg więcej :/ No biednemu to przecież zawsze wiatr w oczy.
Więc trzeba było zjeść kolejną fryteczkę albo tościka bo przecież nic tak nie poprawia humoru jak pyszne jedzenie i dobry sex - zawsze stosowane jako swoje substytuty ;) (przecież, im więcej i gorzej jesz tym masz mniejszą ochotę na figle i vice versa).
Aż w końcu przyszedł dzień prawdy... Stanęłam przed lustrem.
Tak, tak dziewczyny - nic tak nie działa jak obejrzenie w świetle dziennym  swojej cudownej opony na brzuchu - śmiało stwierdzam, że mogę iść na basen-  na pewno się nie utopię (koło ratunkowe mam zawsze przy sobie) i ud które zaczynają wyglądać jak u indyka naszprycowanego antybiotykami. Doznałam szoku i tak oto przed moimi oczyma ukazał się napis GAME OVER.
W bonusie dostałam kolejne życie jako okrągła kulka zwana pacmanem, lecz wolałam zakończyć tą nierówną grę.
Przecież do wakacji zostało już tylko 115 dni ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz