sobota, 2 stycznia 2016

O beznadziejności kobiecych wyborów

My kobiety mamy to do siebie,
że pragniemy "księcia na białym koniu". Chcemy aby mężczyzna był czuły, kochany i troskliwy. Zdajemy sobie sprawę z tego, iż dżentelmeni już dawno wyginęli, więc gdy któryś facet przepuści nas w drzwiach lub otworzy nam drzwi do samochodu popadamy w nieoceniony zachwyt.
Spotykasz się z takim "cudem" raz, drugi, trzeci i niby wszystko jest w porządku (bo przecież takiego faceta chciałyśmy), ale...odpuszczamy, bo za mało ognia.
Spotykamy później pewnego siebie twardziela, który nie oddzwania, nie odpisuje, jest kiedy chce... to on  jest tym "króliczkiem" którego trzeba gonić i wybieramy właśnie tą opcję. Dlaczego ? hmmm czyżby czasy w których żyjemy doprowadziły do tego, iż posiadamy w sobie połowę męskich genów? Czyżbyśmy czuły się tak pewne siebie, że to my chcemy zdobywać, zamiast być zdobywane ? Niestety nigdy nie docenimy tego co łatwo przychodzi, zawsze cenniejsze będzie to, o co trzeba zawalczyć. Tylko odpowiedzcie sobie na pytanie... czy warto walczyć o kogoś,kto  nie jest nas wart ??
Nie wiem jak Wy (drogie panie) ale ja osobiście mam dość tych beznadziejnych wyborów.
Kochane kobietki, pamiętajcie to o nas powinno się walczyć, to nas powinno się zdobywać.
Nie gońcie tego "króliczka", bo może się okazać,że podczas tego biegu nie zauważycie, że za Wami od dłuższego czasu też ktoś goni. Ja w końcu obejrzałam się za siebie, czego i Wam życzę.
Dużo miłości kochane :)


Wasza MsS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz